Podczas robienia domowych nalewek mogą pojawić się niespodziewane problemy. Już na etapie przygotowań, ale również później - po kilku dniach lub tygodniach - smak trunku może rozczarować. Przedstawiamy 3 częste problemy, które przytrafiają się wielu amatorom i producentom domowych alkoholi: gorzka, za słodka lub kwaśna nalewka.
Gorzka nalewka
W przypadku niektórych owoców - na przykład malin czy truskawek - długie leżakowanie trunku jest wręcz niewskazane. Zbyt długi czas macerowania (czyli wyodrębnienia wybranych składników poprzez moczenie go w rozpuszczalniku - w tym przypadku mocnym alkoholu) może spowodować, że pojawi się gorycz.
Jeśli chodzi o nalewki owocowe, to gorycz może pochodzić również z pestek. Znajduje się w nich amigdalina, która pod wpływem enzymów rozkłada się na szkodliwe substancje o gorzkim smaku. Pestki brzoskwiń, moreli, śliwek, wiśni i czereśni zawierają w sobie najwięcej tej substancji, dlatego najlepiej usunąć je z owoców przed przygotowaniem nalewki.
Nie tylko nasiona mogą być przyczyną goryczy. Istnieją choroby roślin, na przykład szara pleśń, które nie są widoczne gołym okiem, a mogą zepsuć smak i aromat nalewek czy przetworów. Jeżeli przygotowujesz nalewkę z owoców, to nie oszczędzaj na wkładzie. Najlepiej wybierać owoce dobrej jakości, ze sprawdzonych źródeł. Warto również, przed zabraniem się za robienie nalewek, zapoznać się z odmianami owoców, z których chcemy przygotować trunek i wybrać te najbardziej aromatyczne.
Zbyt słodka nalewka
Inną przeszkodą, która może pojawić się w trakcie robienia domowego trunku, jest zbyt słodka nalewka. Istnieje kilka sposobów na to, jak rozwiązać ten problem. Pierwszy pomysł - najprostszy i najpopularniejszy - to rozcieńczenie jej alkoholem. Przykładowo do 1,5-litrowej nalewki może to być 0,5 litra wódki 40%. Inny pomysł to dodanie soku z cytryny. Najlepiej przetestować ten patent na niewielkiej ilości nalewki - w razie niepowodzenia cała partia nie będzie zrujnowana. Inny pomysł to dolanie innego wysokoprocentowego alkoholu, o intensywnym smaku i aromacie, na przykład rumu. Taki patent sprawdzi się na przykład do nalewki z jeżyn - dodatek 50-100 mililitrów rumu przełamie nadmierną słodycz. Inny pomysł to zrobienie drugiej nalewki, dużo mniej słodkiej - najlepiej bez dodatku cukru, a następnie połączenie jej z tą zbyt słodką.
Kwaśna nalewka
Kwaśna nalewka może się pojawić podczas robienia trunku z owoców o kwaskowatym posmaku, na przykład pigwy, ale nie tylko. Zdarza się również w przypadku słodkich owoców (malin lub innych). Zbyt kwaśną nalewkę można po prostu dosłodzić - wówczas wystarczą 2 składniki: wódka lub spirytus oraz cukier. Samo dosłodzenie nie wystarczy, a zbyt duża ilość cukru zaburzy proporcje oraz ostateczny smak. Przykładowe proporcje do rozcieńczenia kwaśnej 1,5-litrowej nalewki to dolanie 0,5 litra wódki 40%.
Smak może być również zaburzony, kiedy owoce zostaną zalane czystym spirytusem - powinien zawierać maksymalnie 70% alkoholu. Innym patentem na uratowanie zbyt kwaśnej nalewki jest wykorzystanie owoców pochodzących z nalewu. Owoce można zasypać cukrem i pozostawić aż do rozpuszczenia się, a powstały płyn zlać i połączyć ze zbyt kwaśną nalewką. Dobre proporcje owoców i cukru to 1:1.
Błędem jest zrobienie nalewki z niedojrzałych owoców - w takiej sytuacji można próbować to naprawić, ale nie gwarantujemy sukcesu. Może się zdarzyć, że nalewka po tygodniu czy dwóch nie ma idealnego smaku - zamiast próbować ją naprawiać, warto odczekać jeszcze trochę czasu, bo smak ustabilizuje i wykrystalizuje się w ciągu kolejnych paru tygodni. Nalewkę, która już leży od jakiegoś czasu, a jest zbyt kwaśna, można dosłodzić - w proporcji 1:1 (cukier - spirytus).